Tęcza Stanisławów - strona nieoficjalna

Jechaliśmy entuzjastycznie nastawieni na dobry wynik z beniaminkiem z Ostrówka, lecz tamtejsi piłkarze zbyt gościnni nie byli. Mecz okazał się wielkim dreszczowcem z Happy Endem, już trzecim z kolei. 
Pierwsza połowa meczu i… ku naszemu zdziwieniu duża przewaga gości, którzy imponują szybkością i panowaniem na boisku. 7’ minuta meczu, szybka akcja lewą flanką LKS-u, niefrasobliwość piłkarzy Tęczy, którzy z trudem wybijają piłkę tuż przed pole karne, gdzie niepilnowany zawodnik gospodarzy atomowym uderzeniem strzela przy słupku, 1:0. Jeżak bez najmniejszych szans. Kolejne minuty spotkania nie zmieniają obrazu gry, Ostrówek atakuje, my próbujemy nieudolnie kontratakować. Do przerwy wynik nie ulega zmianie. 
Druga połowa i pierwsza ze zmian. Na boisku pojawia się Sadocha. Obraz gry jednak nie poprawia się. Jest bardzo dużo walki o panowanie w środku boiska, jednak nie przynosi nam to zamierzonego efektu w postaci bramki. Kolejna zmiana. Wojdyna pojawia się na boisku. Chwilę po tym goście podwyższają wynik na 2:0. Zdenerwowanie na ławce Stanisławowa. Kierownik drużyny Robert Kielak, dokonuje kolejnych zmian. Na murawie pojawiają się Wojszcz i Cieślak. Super rezerwowi biorą sprawę w swoje ręce, na prawej stronie rządzą Dawid z Michałem, w ataku Maciek, Zbyszek Jaros koordynuje grę w obronie, przebudza się także Florowski i akcje Tęczowych zaczynają się w końcu zazębiać. Po chwili Wojszcz kapitalnie dośrodkowuje w pole karne, tam do bezpańskiej piłki dobiega Florek i łapiemy kontakt z rywalem. Już tylko 2:1. Osłupienie na twarzach zawodników rywali.  Mija kilka minut, w pole karne wbiega Piotr Ryżko, faul … „wapno”. W pełni słuszna decyzja sędziego. Do piłki podbiega Wojszcz i cieszymy się z remisu. 2:2. Rozpędzona do granic możliwości lokomotywa, bo tak można nazwać naszą ekipę, dokonuje niemożliwego. W doliczonym czasie gry, Słowik kapitalnym podaniem odnajduje w polu karnym Wojdynę, ten w jeszcze lepszy sposób odgrywa do Sadochy, który z istnie chirurgiczną precyzją pakuje piłkę bo siatki. Szaleństwo na ławce gości. 2:3 i koniec emocjonującego spotkania. Anioły czuwały nad zawodnikami Tęczy. 3 spotkania – 7pkt. Czego chcieć więcej!

• Komentarzy [2]
• czytano: [1862]
• DO